poniedziałek, 1 grudnia 2014

31 + podsumowanie miesiąca + zdjęcia + tabelka


Witajcie Kochane!
Jak już wiecie, ostatnie dwa dni nie były najlepsze.
Ale nowy miesiąc, kontunuuję swoje dzieło, choć dalej czuję skutki nieprzespanej nocy :3
Ale już przestawiłam się na normalny tryb.

Tak mi się nie chce, ale trzeba. Znowu mam ten okres czasu, gdy na nowo zakochuję się w moim PUZLU. I tak jest najlepszy na świecie i tak kocham go najbardziej na świecie <3

Może czas porównać moje wymiary???
No to jedziemy!


BIUST: było:98     JEST: 97

TALIA:83 (kiedyś było 76 ; C )     JEST: 79

BRZUCH - pępek:101    JEST: 97

BIODRA: 104      JEST: 103

UDO:65      JEST: 64

ŁYDKA:39     JEST: 39

RAMIĘ:30    JEST: 31

W sumie jestem w małym szoczku! Straciłam w sumie: 11CM! JEST TO W OGÓLE MOŻLIWE TYLKO PRZEZ JEDEN MIESIĄC! WOOOOOW! Wizualnie nie widzę ogromnej różnicy poza brzuszkiem, ale jest powód do dumy :)
Weźcie też pod uwagę to, Kochane, że jestem przed okresem i mogę być trochę "spuchnięta" ale i tak nieżły wynik! :D 


A teraz czas na piękne zestawienie aktywności fizycznej, wykażę w wyrwanej kartce kalendarza ilość dni, w których ćwiczyłam :3

Ćwiczone w sumie: 17/30 DNI.
Nie wygląda to źle, ale mogło być lepiej, szczególnie w dwóch ostatnich tygodniach!

Muszę się poprawić, by był na tydzień maksymalnie jeden lub dwa dni przerwy, więc może zacznę prowadzić taki kalendarzyk na bieżąco by mieć obraz.
Jak u Was Kochane to wygląda?
Dodam teraz zdjęcia, jak na moje jakiejś powalającej różnicy nie ma, może nie ma żadnej :D A jak Wy uważacie? Wybaczcie jakość zdjęć, w mieszkaniu ciemno, o dziennym świetle nie ma mowy a sztuczne do dupsy:  C
Tradycyjna kolejnośc na zdjęciach PRZED, PO.
Szczególnie ostatnie zdjęcie trochę niekorzystnie wygląda, ale to pewnie sprawka ułożenia światła, inny stanik mam dzisiaj no i cienie... Ale jak sądzicie. Wiadomo, że po miesiącu diametralnej zmiany nie będzie, ale jest choć wizualna malutka :D ?

Zjedzone dzisiaj:
śniadanie: kawa, dwie kromki z camembertem i smalczykiem (mała odmiana zamiast margaryny)
drugie śniadanie: banan, baton muesli
obiad: zupa ogórkowa, chlebek z smalcem

ćwiczenia:
5min rozgrzewka Mel B
10min Cardio Mel B (bez ćwiczeń na macie, ale bieg w podpartym tak)


Chyba zrobię sobie wagary dziś.
Źle się czuję
Załatwi się lekarskie :D 


Podsumowanie ogólne: 
Nie było źle z grzeszkami, ale mniej ich!
Więcej ćwiczyć i do tego cardio.
Przedłużać treningi.
Pamiętać o rozciąganiu.
Nie zapominać o wodzie, która jest "ŚWIĘTA".
Jeść więcej mięska.


2 komentarze:

  1. ooo kurdee meegaaa zmiana na zdjęciu! Ważne że są zmiany w parametrach jakiekolwiek:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie, widoczne są już pierwsze oznaki Twojej pracy nad sobą. A wyobraź sobie, że to dopiero początek! Świetnie, tak trzymaj!

    OdpowiedzUsuń