sobota, 13 grudnia 2014

43.


Mój wyjazd jest już praktycznie dopięty na ostatni guzik.
Zabieram się z innymi polakami autem, będzie nas tam w sumie czwóka.
Bardzo sympatyczni ludzie, coś czuję, że mimo, iż święta bez rodziny i za granicą spędze, to będzie wesoło.
We wtorek przyjeżdża moja kumpela polka z Niemiec <3
A mój prodżekt prawie skończony, została mi resztka dosłownie, dokończe w poniedziałek, bo Puzel ma zajęcia do 20.00 :)

Wiem, że Wy Kochaniutkie żyjecie już pewnie świętami, ale no u mnie niestety sa rzeczy ważne i ważniejsze. MImo to, jestem ciekawa co Wy przygotowujecie dla swoich bliskich? Co kupujecie? Może robicie coś, również jak ja same?
We wtorek po odjeździe koleżanki robimy sobie z Puzlem Wigilię i wymienimy się upominkami, ciekawe, co on przygotował :P
Dzisiaj jadę na jedną nockę do domu, ostatni raz byłam tam we wrześniu, trzeba się zobaczyć z rodzinką, a za mamą baaaardzo tęsknię <3

Menu:
Ś: dwie kromki chleba (jedna szynka, jedna camembert)
IIś: baton muesli
O: marchew, mięsko na teflonie bez tłuszczu piers z kurczaka
P: czekoladka gwiazdorek
K: miesko, surowka
Brak ćw.


piątek, 12 grudnia 2014

42.+święta w pracy : C


Co tam Kochaniutkie?
Ja dostałam wczoraj ofertę 800 euro Netto + darmowe wyżywienie i nocleg, plus napiwki za dwa tygodnie pracy w Niemczech w okresie świątecznym.
Jadę.

Wiem, będzie przykro, ale ten wyjazd zapewni mi spokój finansowy ducha przynajmniej do kwietnia, jeżeli chodzi o czynsz, a planuję jeszcze pojechać w ferie - 3 tygodnie sesji, egzamin w pierwszym tygodniu, nawet jakby zapłacili mniej, bo teraz taka super oferta ze względu na święta, to i tak się opłaca.

Trzymajcie kciuki, bym dała radę, nie wiem, jak będzie z internetem, najwyżej po powrocie dodam większa notkę.

MENU:
Śniadanie: muesli z mlekiem, kawa z miodem  cynamonem (śniadanie późno ok, 10:30)
2 śniadanie (13.30 wiem masakra): dwie kromki chlebka ze śledziem w śmietanie
obiad: gołąbki dwa bez kapusty
podwieczorek: sok
kolacja: dwie kromki chleba z camembertem

 ĆWICZENIA:
2H SPACERU

środa, 10 grudnia 2014

41.


Zajęciowy czwartek od rana do wieczora to dziś :)
Ale pamiętam o diecie <3
Odda dzisiaj koła, trzymajcie kciuki, bym zdała ;)
Czekam nadal na ofertę do DE, a miała być wczoraj -.-

Zjadłam dzisiaj:
śniadanie: muesli z mleczkiem
na uczelni: 8-18.30: dwie podwójne z mozarellą i pomidorem, bel vita, sok truskawkowy, woda, paluszki
po uczelni (obiad/obiadokolacja): pół ryżowca, cydr, knopers, sok - nie jestem happy : C
zero ćwiczeńm wróciłam padnięta.

To na tyle, spieszę się bo troszkę zaspałam.
Buziaczki :*

37-40.


Hej Kochane!
Wybaczcie, miałam mały kryzys i przerwę w działaniu i to dosłownie,.
Dieta jako tako była, ale trochę słodkiego.
Ćwiczeń zero.
W sumie 8 dni bez ćwiczeń...
Dzisiaj choćby nie wiem co, zmuszę się do ćwiczeń.

Wszystko przez okres, spóźniał się siedem dni, objawy miałam, potem schiza, że ciąża. Robiłąm przedwczoraj test płytkowy, wyszedł oczywiście negatywny. Najlepsze: pojechałam wczoraj na krew, zapłaciłam za badanie, poszłam do toalety a tam czerwona niespodzianka :) Miny Pani w rejestracji i śmiech - bezcenne, chyba poprawiłam im humor na cały dzień - "Ej, Baśka zrób Pani zwrot za badanie, Pani nie zrobi badania bo dostała okres"...

Wypowiedziałam pracę i dobrze mi z tym.
Zdecyduję się chyba jednak mimo wszystko wyjechać do Niemiec.
Nawet jeśli rodzinka kaskę pożyczy, wspomogę rodziców, a ja będę "zabezpieczona" do końca semestru.
Co o tym myślicie? Robię dobrze? Może powinnam zostać? Ale wtedy pojechaalbym jeszcze po egzaminie, mam 3 tygodnie wolnego - sesji i tylko jeden egzamin jakoś w pierwszym dniu.



Menu:
śniadanie: knopers, 3 kostki czekolady po godzince: dwie kromki chlebka z jajkiem gotowanym
drugie śniadanie banan i kromka chleba z szynką
obiad: barszcz ukraiński
podwieczorek: kanapka z szynką, dwa knopersy
na kolację sałatka mozarella pomidor i kromka chleba z szynką z indyka.
Ale jestem z siebie dumna, że mimo "załanania" nie ciągnęłam tego do końca dnia, tylko ruszyłam tyłek i ćwiczyłam i potem zdrowiej jadłam.
ĆWICZENIA:
30 day Shred Jillian Michaels Level 1 (dzień 1 powiedzmy)

Obiecuję, od jutra zero słodyczy.... albo przynajmniej będe ćwiczyć!
I bez słodkich gówien i soków bo ostatnio znów ich pełno...

sobota, 6 grudnia 2014

36.


Słodkie leniuchowanie, możliwość pospania dłużej, niż do 6 <3
Cudowne uczucie!

Co do podjętej decyzji, to chyba pojadę na święta do Niemiec, rzucam obecną pracę, bo to co się dzieje w tej durnej firmie, o masakra... Jak można zatrudnić dużo osób i zwolnić na raz ich z 15??? Nawet jeden koleś przyszedł, podpisał umowę i po dziesięciu minutach został wylany wraz z pozostałymi. Po cholere w ogóle podpisywał tą umowę?
Mnie zostawili, bo jestem dobra. Ale mojego Puzla zwolnili. Teraz stracą.

Dzisiaj zdrowo zaczynam dzień, okres mi się spóźnia, ale to raczej nie ciąża, tylko przemęczenie: objawy te co zawsze mam: cycki bolą, brzuch też dziwnie, jestem rozdrażniona i wpieprzam słodkie.
Oby przyszedł jak najszybciej....

menu:
śniadanie: płatki muesli, herbata zielona z miodem (ok 10:30)


A co tam u Was, dziubki ?

piątek, 5 grudnia 2014

35.

Dzisiaj spałam długo, jadłam dziwnie, grzeszki były bo dwa knopersy i zero ćwiczeń.
Cały dzień malowałam i podjęłam ważną decyzję, jutro napiszę jaką.

środa, 3 grudnia 2014

34.


Joł.
Ale mi się nie chce: D 
Wczoraj tak mnie wkurzyły w pracy, że chciałam złożyć wypowiedzenie. I tak będę szukała czegoś nowego, ale jeszcze tam przezimuję, póki czegoś nie znajdę. 

Na sesję chyba pojadę na te 3 tyg. do Niemiec, przez 3 tyg. zarobię więcej, niż przeż miesiąc pracy tutaj... 
Dzisiaj nie mam wykładu, wrócę o 17, może uda mi się jeszcze poćwiczyć.

Na śniadanko jem muesli :3

A jak u Was Kochaniutkie ?
 

33th + zaczynamy Jillian?


Witajcie!
Dzisiaj pierwszy raz się wyspałam <3
Zajęcia na 14, ale że mam 100% frekwencji wykorzystam nieobecność i pojadę na 16 do pracy.
Wczoraj czułam się bardzo źle, okres idzie, dzisiaj trochę lepiej, dlatego zmuszę się dzisiaj do ćwiczeń.
Mam dobrą wiadomość.
Kupiliśmy wczoraj miód i słodzę nim już herbatę i kawę :3

Misiek prodżekt w toku, mam nadzieję, że zdążę do świąt : >

A co tam u Was?
Też Wam się nic nie chce i powoli smutasy dopadają?

Zjedzone:
śniadanie dwie parówki kromka chleba żytniego ze smalcem
IIśniadanie: activia owsianka, kilka pistacji, baton muesli

ĆWICZENIA:
Jillian Michaels 30day SHRED DAY 1

Jeżeli chodzi o Jillian, mam filmik na kompie od dawna, 30min a można takie efekty? Podoba mi się łączenie cardio i siłowych.
Postaram się robić CODZIENNIE Jillian, a w dniach gdy mogę zrobić dłuższy trening będe dokładała moje standardy. W sumie Jillian da mi więcej, niż ZUMBA, której kroki znam już na pamięć : )
POLECAM TĄ LASKĘ, MOTYWACJA OGROMNA!




poniedziałek, 1 grudnia 2014

32.


Jenyyyyyy jak mi się nie chceeee wstawać.
Oby dzień w pracy znów szybko zleciał, ale mam zajęcie, będę znowu robiła fiszki, trzeba w końcu łączyć przyjemne z pożytecznym :3

Dziękuję Kochane za wasze opinie i wsparcie, jest minimalna różnica ale oby tak dalej. Jestem przed okresem i czuję się ociężała jak słoń i wyssana z wszelakiej energii, lada dzień przyjdzie, oby, bo ćwiczyć trzeba a ja nie mam na to siły...

Zjedzone:
Śniadanko: kawa, płatki muesli
drugie śniadanie (praca 8-16): kanapka z szynką, wasa kanapka suche pieczywo, kubuś, banan
obiad: makaron z szynką zapiekanka
podwieczorek: baton muesli, 3 mandarynki
na koalcję dwie kromki chleba żytniego z jajkiem
 grzechów pół litra soku kupnego winogronowego i wypiłam moze niecały 1l wody :  C
i brak ćwoczeń, źle się czułam : C


Wykombinowałąm prezent gwiazdkowy dla PUZLA <3 powiedziałabym Wam, ale on niestety tutaj czasem zagląda : C

31 + podsumowanie miesiąca + zdjęcia + tabelka


Witajcie Kochane!
Jak już wiecie, ostatnie dwa dni nie były najlepsze.
Ale nowy miesiąc, kontunuuję swoje dzieło, choć dalej czuję skutki nieprzespanej nocy :3
Ale już przestawiłam się na normalny tryb.

Tak mi się nie chce, ale trzeba. Znowu mam ten okres czasu, gdy na nowo zakochuję się w moim PUZLU. I tak jest najlepszy na świecie i tak kocham go najbardziej na świecie <3

Może czas porównać moje wymiary???
No to jedziemy!


BIUST: było:98     JEST: 97

TALIA:83 (kiedyś było 76 ; C )     JEST: 79

BRZUCH - pępek:101    JEST: 97

BIODRA: 104      JEST: 103

UDO:65      JEST: 64

ŁYDKA:39     JEST: 39

RAMIĘ:30    JEST: 31

W sumie jestem w małym szoczku! Straciłam w sumie: 11CM! JEST TO W OGÓLE MOŻLIWE TYLKO PRZEZ JEDEN MIESIĄC! WOOOOOW! Wizualnie nie widzę ogromnej różnicy poza brzuszkiem, ale jest powód do dumy :)
Weźcie też pod uwagę to, Kochane, że jestem przed okresem i mogę być trochę "spuchnięta" ale i tak nieżły wynik! :D 


A teraz czas na piękne zestawienie aktywności fizycznej, wykażę w wyrwanej kartce kalendarza ilość dni, w których ćwiczyłam :3

Ćwiczone w sumie: 17/30 DNI.
Nie wygląda to źle, ale mogło być lepiej, szczególnie w dwóch ostatnich tygodniach!

Muszę się poprawić, by był na tydzień maksymalnie jeden lub dwa dni przerwy, więc może zacznę prowadzić taki kalendarzyk na bieżąco by mieć obraz.
Jak u Was Kochane to wygląda?
Dodam teraz zdjęcia, jak na moje jakiejś powalającej różnicy nie ma, może nie ma żadnej :D A jak Wy uważacie? Wybaczcie jakość zdjęć, w mieszkaniu ciemno, o dziennym świetle nie ma mowy a sztuczne do dupsy:  C
Tradycyjna kolejnośc na zdjęciach PRZED, PO.
Szczególnie ostatnie zdjęcie trochę niekorzystnie wygląda, ale to pewnie sprawka ułożenia światła, inny stanik mam dzisiaj no i cienie... Ale jak sądzicie. Wiadomo, że po miesiącu diametralnej zmiany nie będzie, ale jest choć wizualna malutka :D ?

Zjedzone dzisiaj:
śniadanie: kawa, dwie kromki z camembertem i smalczykiem (mała odmiana zamiast margaryny)
drugie śniadanie: banan, baton muesli
obiad: zupa ogórkowa, chlebek z smalcem

ćwiczenia:
5min rozgrzewka Mel B
10min Cardio Mel B (bez ćwiczeń na macie, ale bieg w podpartym tak)


Chyba zrobię sobie wagary dziś.
Źle się czuję
Załatwi się lekarskie :D 


Podsumowanie ogólne: 
Nie było źle z grzeszkami, ale mniej ich!
Więcej ćwiczyć i do tego cardio.
Przedłużać treningi.
Pamiętać o rozciąganiu.
Nie zapominać o wodzie, która jest "ŚWIĘTA".
Jeść więcej mięska.