poniedziałek, 1 grudnia 2014
32.
Jenyyyyyy jak mi się nie chceeee wstawać.
Oby dzień w pracy znów szybko zleciał, ale mam zajęcie, będę znowu robiła fiszki, trzeba w końcu łączyć przyjemne z pożytecznym :3
Dziękuję Kochane za wasze opinie i wsparcie, jest minimalna różnica ale oby tak dalej. Jestem przed okresem i czuję się ociężała jak słoń i wyssana z wszelakiej energii, lada dzień przyjdzie, oby, bo ćwiczyć trzeba a ja nie mam na to siły...
Zjedzone:
Śniadanko: kawa, płatki muesli
drugie śniadanie (praca 8-16): kanapka z szynką, wasa kanapka suche pieczywo, kubuś, banan
obiad: makaron z szynką zapiekanka
podwieczorek: baton muesli, 3 mandarynki
na koalcję dwie kromki chleba żytniego z jajkiem
grzechów pół litra soku kupnego winogronowego i wypiłam moze niecały 1l wody : C
i brak ćwoczeń, źle się czułam : C
Wykombinowałąm prezent gwiazdkowy dla PUZLA <3 powiedziałabym Wam, ale on niestety tutaj czasem zagląda : C
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz