sobota, 8 listopada 2014
day 8.
Ale dzisiaj crazy day Kochane!
Jutro obiecuję poodpisuję i poodpowiadam na komcie, poprzeglądam Wasze posty nie miałam kiedy :*
Rano miałam chyba gorączkę, więc byłam w pracy na 4h, po powrocie spałam, dzisiaj ogłosiłam dzień wolny od ćwiczeń ale jutro dupa w górę i z PUZLEM ćwicczymy!
Byliśmy w końcu na zakupach, znowu 100 w dupę, ale dzielimy na pół i nie tak drogo, a same zdrowe rzeczy :)
Zjadłam dzisiaj trochę kiepsko, ale:
parówki trzy na śniadanie, w pracy kubuś, kromka chleba z dżemem, bel vita ciastka, a obiad ziemniaki z mizerią, wypiłam nestea i mam pół butelki dużej wody muszę nadrobić : > na kolacje trzy kromki ciemnego chleba z szynką z indyka
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz